Translate

wtorek, 7 stycznia 2014

Poetycki poranek czy szara rzeczywistość.

O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno ...
Jęk szklany ... płacz szklany ... a szyby w mgle mokną
I światła szarego blask sączy się senny ....

Słowami wiersza Leopolda Staffa rozpoczął się mój poranek ... bez przenośni, dosłownie ... ciemno i mokro, a krople deszczu nie tylko  w szyby, lecz w parapet waliły jasno dając do zrozumienia kto tu rządzi. Zresztą co mi  pozostaje, jedyne co można zrobić to się dostosować, bo przecież z Matką Naturą nikt nie wygra, więc nie ma o co kruszyć kopii. Moja zdjęciowa dokumentacja znowu prezentuje czarny poranek, ale wkrótce to się zmieni,  jest to bardzo optymistyczna myśl i tego będę się trzymać :)
 

7.01.2014. Wtorek Widok z Okna Gdynia-Obłuże 6.30 - 8.30

 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Rekomendowane dla Ciebie:

Jeśli moje posty Ci się podobają i chcesz więcej... podziel się nimi ze znajomymi lub postaw mi kawę

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Łączna liczba wyświetleń