Wtorek, szósty dzień maja ... Iść, ciągle iść w stronę słońca, w stronę słońca, aż po horyzontu kres iść ciągle iść tak bez końca ... słowa piosenki zespołu 2+1, motyw przewodni tego poranka. Przebudzenie w lśniącym blasku słońca poranka, porusza się ludzka maszyna, lecz jakaś jej nieuchwytna część tkwi w tej jasności powtarzając ... Iść, ciągle iść w stronę słońca ... i nie wykazuje chęci powrotu do materialnej części, zatopiona w blasku lewituje wśród słonecznych refleksów ... Cudowny jasny poranek, a tak trudno wejść w ten zwykły dzień ... Jedna część śpi, druga wykonuje automatyczne czynności, aż dziw, bo przecież dzień tryska światłem ... Czasem ważniejsze jest to co niewidoczne niż to co namacalne, tak bardzo przywiązujemy się do tego co widać, co przed nosem, co można dotknąć. A tak wiele dzieje się tuż obok nas jednakże, aby to dostrzec potrzeba czegoś więcej niż ostrości widzenia i umiejętności patrzenia na czubek własnego nosa ...
6.05.2014. Wtorek. Widok z Okna Gdynia-Obłuże 6.30 - 8.30
6.05.2014. Wtorek. Widok z Okna Gdynia-Obłuże 6.30 - 8.30
© tekst i zdjęcia autor Irena Majoch
e-mail: kontakt[ małpka ]lebrum.pl
Kolorowe Smaki Życia : http://lebrum.pl/
Miłosne Historie : http://iruchna.blogspot.com
Szukanie Pracy : http://bez-etatu.blogspot.com/
Przemyślenia poranka: http://pierwszamysl.blogspot.com/
e-mail: kontakt[ małpka ]lebrum.pl
Kolorowe Smaki Życia : http://lebrum.pl/
Miłosne Historie : http://iruchna.blogspot.com
Szukanie Pracy : http://bez-etatu.blogspot.com/
Przemyślenia poranka: http://pierwszamysl.blogspot.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz