Czwartek dwudziesty dziewiąty dzień maja, poranek zmarszczył brew i grymaśną minkę przybrał na swoje liczko, widać, że niczego nie będzie udawać i ani chybi da upust swoim humorkom, a te dzisiaj zapowiadają się nader ciekawie. Bo poranek to specjalnie dobrą prasą się nie przejmuje, więc nie ma co liczyć na stroszenie piórek i przymilne uśmiechy, wypluje pewnie wszystko co tam na jego porankowej wątrobie się nagromadziło. A może i lepiej, niech dobrze sobie popluje, to może mu ulży i znowu wróci słoneczny blask ... Zresztą czy ja mały robaczek mam jakieś inne wyjście, niż akceptacja tego faktu? Jakiż ja mogę mieć wpływ na humory poranka? Staję przed lustrem i mogę jedynie zmarszczyć brew lub uśmiechnąć się , ale z tego powodu to ani deszcz nie spadnie, ani słońce zaświeci ... A gdyby, tak miliony stanęły z promiennym uśmiechem na twarzy? ... a gdyby tak ...
29.05.2014. Czwartek Widok z Okna Gdynia-Obłuże 6.30 - 8.30
29.05.2014. Czwartek Widok z Okna Gdynia-Obłuże 6.30 - 8.30
© tekst i zdjęcia autor Irena Majoch
e-mail: kontakt[ małpka ]lebrum.pl
Kolorowe Smaki Życia : http://lebrum.pl/
Miłosne Historie : http://iruchna.blogspot.com
Szukanie Pracy : http://bez-etatu.blogspot.com/
Przemyślenia poranka: http://pierwszamysl.blogspot.com/
e-mail: kontakt[ małpka ]lebrum.pl
Kolorowe Smaki Życia : http://lebrum.pl/
Miłosne Historie : http://iruchna.blogspot.com
Szukanie Pracy : http://bez-etatu.blogspot.com/
Przemyślenia poranka: http://pierwszamysl.blogspot.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz