Piątek, ostatni
dzień tygodnia i ostatni dzień lutego. Patrzę i patrzę, a obraz za oknem
ani drgnie! Nic, nawet pół promyczka jakiegoś przebłysku ... Poranek
wymiętoszony po wczorajszych wyczynach, ekscytacjach nad świętem
słodkości i chwały pączka. Ileż to pięknych słówek o pączku wczoraj
wyśpiewywał, oj pączuś, pączuś, mniam, mniam, oblizywanko, puszczanie
oczka i kolejna sztuka pączusia, a dzisiaj co ?... Przewraca się na
drugi bok i najwyraźniej zrobił sobie wolne! Wstawaj obiboku, pączkowa
satrapo rób co do Ciebie należy kończy się tydzień i miesiąc, jutro
weekend proszę się ogarnąć i nie zostawiać po sobie okruchów ... jutro
weekend i zaczniemy nowy rozdział pod nazwą marzec, a to już brzmi
wiosennie ...
28.02.2014. Piątek Widok z Okna Gdynia-Obłuże 6.30 - 8.30
© tekst i zdjęcia autor Irena Majoch
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz