Piątek, szósty dzień czerwca, poranek powitał wilgocią i bladością oblicza swego można powiedzieć wręcz anemiczną. Pstryku, pstryku parę fotek i już mamy obraz poranka, byle jaki czyli deszczowy dzień i komentarz gotowy. Nie ma nic bardziej kłamliwego niż te słowa! ... Jakże zarzucasz mi kłamstwo? Spójrz, więc na obrazki poniżej. Tak, zgadza się dodaj jedynie, że jest to zapis z godziny 6.30 a nie 9.00 wówczas Twoja oczywista prawda o byle jakim dniu, ni jak się ma do słonecznej rzeczywistości ... Bowiem właśnie teraz świeci słońce, a bylejakość może odnosić się jedynie do poranka, a nie całego dnia. Jaka jest zatem prawda i kiedy słowa odnoszą się do stanu rzeczywistego, a kiedy są tylko interpretacją i konfabulacją osoby tworzącej te opisy ... Jak mówi stare przysłowie ... oliwa sprawiedliwa zawsze na wierzch wypływa ... wystarczy trochę poczekać, wykazać się zwykłą cierpliwością, nie przyjmować pierwszych lepszych gładkich słówek, a poczekać ... zaświeciło słońce i tak oto cała prawda wyszła na jaw ....
6.06.2014. Piątek Widok z Okna Gdynia-Obłuże 6.30 - 8.30
6.06.2014. Piątek Widok z Okna Gdynia-Obłuże 6.30 - 8.30
© tekst i zdjęcia autor Irena Majoch
e-mail: kontakt[ małpka ]lebrum.pl
Kolorowe Smaki Życia : http://lebrum.pl/
Miłosne Historie : http://iruchna.blogspot.com
Szukanie Pracy : http://bez-etatu.blogspot.com/
Przemyślenia poranka: http://pierwszamysl.blogspot.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz